Dyplom góralski z parzenicą i czerpakiem
Pamiątkowy dyplom grawerowany z regionalnymi motywami góralskimi, czyli parzenicą i czerpakiem.
Dla kogo ?
Dyplom wykonaliśmy jako podziękowanie dla jednego z kół Związku Podhalan w Ameryce, od szkoły w Starem Bystrem. Jednak podobnych motywów możemy użyć przy innych okazjach, jako podziękowanie dla fundatorów, podziękowanie za wsparcie i współpracę.
Opis
Ze względu na lokalizację Szkoły i charakter adresata dyplomu, mieliśmy nawiązać do symboliki regionalnej. Z tego powodu użyliśmy tu wiele elementów zaczerpniętych z tradycyjnego góralskiego, podhalańskiego zdobnictwa.
Góralska parzenica na dyplomie wydaje się dość oczywista, po bokach wstawiliśmy elementy wzorowane na ozdobnych uchwytach drewnianych góralskich czerpaków do wody i mleka. Nie tylko sam kształt uchwytu, ale również drobne grawerowane detale nawiązują do góralszczyzny.
Płytkę z tekstem wycięliśmy ze złotego metalicznego laminatu. Na niej umieściliśmy wycięte ze sklejki regionalne detale, są to uchwyty góralskiego czerpaka oraz parzenica.
Parzenica została pobejcowana na ciemny brąz. W centralnej części wstawiony został herb wsi Stare Bystre oraz podpis. Te elementy wygrawerowane są na srebrnym laminacie.
Całość umieściliśmy na desce o rozmiarach 305 x 230
Taki kilkuwarstwowy układ dyplomu daje efekt przestrzenny, coś w rodzaju 3D.
Natomiast bogactwo symboliki i zdobień, oraz użyte materiały powodują, że dyplom wygląda na wyjątkowy i nietypowy. A takie cechy pokazują, że wziął się z prawdziwej wdzięczności i docenienia ludzi z dalekiego Koła Związku Podhalan.
Dodatkowa informacja
A skoro pojawia się nazwa Stare Bystre, to muszę napisać kilka słów wyjaśnień.
Otóż Stare Bystre to naprawdę stara podhalańska wioska. Lokowana w połowie XVI wieku, jako część pobliskiego Rogoźnika. Dzisiaj, kiedy jedziemy drogą z Nowego Targu na Czarny Dunajec-Jabłonkę-Chyżne, przejeżdżamy „o rzut beretem” od tej wioski, schowanej w dolinie o jakiś kilometr od drogi. Ale gdybyśmy chcieli jechać od Nowego Targu na Chochołów, to skręcilibyśmy w Rogoźniku i wtedy jechalibyśmy właśnie przez Stare Bystre. W tej wiosce kończy się ( a może zaczyna ?) Podhalański Pas Skalicowy, czyli Pieniny. No tak – tutaj pas wapiennych skałek wychodzi spod ziemi, żeby po kilkudziesięciu kilometrach stworzyć Trzy Korony, przełom Dunajca i kulminować na Wysokiej, za Szczawnicą.
Wieś była wsią królewską, tak jak wiele podhalańskich wiosek, a to dawało jej mieszkańcom specjalne prawa i przywileje. Jednak nie miejsce tu aby o tym pisać.
Dawniej znani byli miejscowi cieśle. Takie ekipy budowlane z ciupagami nazywane były siejkami budarskimi. Mieszkańcy zajmowali się hodowlą owiec i krów oraz uprawą lichej roli. Wielu z nich było utalentowanymi twórcami ludowymi. Do dzisiaj zachowały się tu żywo kultywowane góralskie tradycje. Z końcem 19 wieku, gdy bieda i głód przycisnęły, wielu mieszkańców musiało opuścić rodzinne strony. Wyjeżdżali głównie do Ameryki. Z czasem wyjazd do Ameryki stał się dla mieszkańców St. Bystrego rodzinną tradycją. Tęsknota za Podhalem jednak nie pozwalała zapomnieć… Tam wstępowali do Związku Podhalan i założyli swoje Koło. Nie zapominają skąd są, i wspomagają rodzinną miejscowość – parafię i szkoły.